Słowo na niedzielę
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano: sobota, 25 październik 2025 20:39
- Ks. Proboszcz
- Odsłony: 20
12 września 490 r. przed narodzeniem Pana Jezusa, niedaleko miejscowości Maraton, na terenie dzisiejszej Grecji, odbyła się jedna z najbardziej znanych bitew starożytnego świata. Grecy pokonali w niej odwiecznego wroga, Persów. Legenda mówi o tym, że Grek o imieniu Filippides, pokonał drogę z Maratonu do Aten, około 40 kilometrów, biegnąc najszybciej jak tylko mógł, aby powiedzieć o wielkim zwycięstwie rodaków. Po przybyciu do Aten i przekazaniu wieści o zwycięstwie, zmarł z wycieńczenia.
Inna legenda mówi o tym, że trasę z Maratonu do Aten, biegnąc, przebyło całe wojsko greckie, gdyż pokonani na polu bitwy Persowie, wycofali się i wsiedli na okręty, aby przybyć szybko do Aten, które nie było bronione, cała bowiem armia grecka była pod Maratonem. W ten sposób Grecy powrócili do swojej stolicy niemal równocześnie z płynącymi Persami, którzy, widząc szybko powracających Greków, ostatecznie zrezygnowali ze zdobycia Aten. Na pamiątkę tego historycznego biegu z Maratonu do Aten, sprzed 25 wieków, wprowadzono szczególne zawody sportowe, nazywane biegiem maratońskim. Obecnie trasa takiego biegu wynosi 42 kilometry i 195 metrów. Bieg maratoński rozgrywany jest na najważniejszych zawodach sportowych, na przykład, na Olimpiadzie.
Wspominamy dziś o biegu maratońskim, bo zachęcił nas do tego święty Paweł w swoim liście, którego fragment przed chwilą słyszeliśmy. Oto Apostoł Narodów, mając świadomość, że jego życie dobiega kresu, pisze do swojego ucznia, Tymoteusza, takie słowa: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego”
Paweł pisze o swoim życiu jako o biegu bardzo trudnym i wyczerpującym, podobnym do biegu maratońskiego. Nazwał życie dobrymi zawodami. Napisał, że ukończył bieg, czyli że wypełnił w swoim życiu to wszystko, czego Bóg od niego oczekiwał. Teraz zaś Paweł oczekuje już tylko na nagrodę od Pana Boga. Jak zwycięski biegacz w Grecji otrzymywał za zwycięstwo wieniec laurowy, który jednak po kilku dniach wiądł i nadawał się tylko na wyrzucenie, podobnie i Paweł oczekuje na wieniec, ale już zupełnie inny. Czeka na niewiędnący wieniec chwały, czyli na nagrodę życia wiecznego. Co więcej, święty Paweł pisze, że taka nagroda w niebie, jest przygotowana również dla tych wszystkich, którzy kochają Pana Jezusa i cieszą się z jego obecności wśród nas.
Boża Mądrość zachęca nas dziś do pochylenia się nad rolą modlitwy w naszym życiu. Wyjaśnia nam czym ona jest i jaka być powinna. Zarówno postawa Mojżesza, ukazana w pierwszym czytaniu, który z modlitwą na ustach i wysoko wzniesionymi rękami zapewnił zwycięstwo Izraelitom w bitwie z Amalekitami, jak i uboga wdowa z Ewangelii, wytrwale prosząca sędziego o pomoc, są dla nas w tej kwestii bardzo pięknym przykładem.
W imię Pana Jezusa zgromadziliśmy się dziś w świątyni na Mszy Świętej. Czynimy tak w każdą niedzielę, bo jest to dzień poświęcony Bogu, jest to Dzień Pański. Msza Święta nazywana jest inaczej z języka greckiego Eucharystią, czyli dziękczynieniem. Eucharystia to dziękczynienie składane Bogu. Tak wiele od Niego otrzymaliśmy, tak wiele od Niego otrzymujemy każdego dnia. Dlatego przychodzimy na Mszę Świętą, aby Mu dziękować za Jego niezliczone dary. Tylko ten, kto potrafi być wdzięczny, jest dobrym człowiekiem. A my chcemy być dobrymi ludźmi.
Wiara w Pana Boga jest dla człowieka największym skarbem, jaki posiada w życiu. To właśnie ona otwiera przed nami drzwi do cudownego świata, pełnego pokoju, radości i szczęścia. Wiara wprowadza nas do świata miłości, która nigdy się nie kończy, bo ma swoje źródło w Bogu, a On jest wieczny.