Aktualności

Słowo na niedzielę

Dziś Pan Jezus wstępuje do nieba. Można powiedzieć, że kończy się wizyta Pana Jezusa na Ziemi,  wśród ludzi, zapoczątkowana w stajence betlejemskiej.

Pewien chłopiec, który bardzo lubił wymyślać różne ciekawe określenia, powiedział kiedyś na religii, że człowiek to jest taki „odwrócony samolot”. Odwrócony samolot? zapytał zdziwiony ksiądz. Usłyszał w odpowiedzi takie słowa: „To bardzo proste. Człowiek to taki odwrócony samolot. Bo samolot startuje z ziemi,  potem leci w chmurach, można powiedzieć, że przez niebo, i ląduje na ziemi. Leci z ziemi, przez niebo, na ziemię. A człowiek dokładnie odwrotnie. Rodzi się czyli przychodzi z nieba, od Boga, bo to Bóg daje życie.  Żyje tu na ziemi, czyli idzie przez ziemię, i, gdy umiera wraca do nieba, do Boga! Zatem  człowiek idzie z nieba, przez ziemię, do nieba!”

Trzeba przyznać, że ten chłopiec rzeczywiście nieźle sobie to wszystko wymyślił!

Człowiek – odwrócony samolot – pięknie wprowadza nas w tajemnicę dzisiaj przeżywanej uroczystości. W Uroczystość Wniebowstąpienia Pana Jezusa,  wspominamy to wydarzenie, gdy Pan Jezus, po 40 dniach po  Zmartwychwstaniu, wstępuje do Nieba. Jezus powraca do Ojca Niebieskiego, powraca tam, skąd do nas na ziemię przyszedł.  Przypomina wszystkim, że i my kiedyś, po ziemskim życiu, powrócimy do domu w Niebie.

Przez 40 dni po Zmartwychwstaniu Pan Jezus ukazywał się Apostołom, umacniał ich wiarę, przygotowywał ich na czekające ich trudności, a potem wstąpił do nieba. Ale to nie znaczy, że opuścił swych uczniów, że jest Mu obojętne to, co dzieje się na Ziemi. W zakończeniu Ewangelii według Świętego Mateusza czytamy, że Jezus pozostaje z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Choć Pan Jezus nie chodzi już po Ziemi tak jak 2000 lat temu, choć już nie można Go zobaczyć, jak mówimy, na własne oczy, to jednak On jest z nami zawsze. Zawsze, gdy Go potrzebujemy, gdy o Nim myślimy, gdy do Niego się modlimy, gdy czytamy Jego Słowa, gdy gromadzimy się na Mszy Świętej i  przyjmujemy Komunię Świętą,  Jezus jest z nami i pośród nas. Jest z nami po to, aby nam pomagać, aby nam błogosławić, byśmy nie zabłądzili w życiu, w tym powrocie do domu Ojca Niebieskiego.

Pan Jezus wyznacza nam także pewne zadania, które powinniśmy wykonać. Przede wszystkim mamy być Jego świadkami. Znaczy to, że nasze życie powinno być dobre i piękne, bogate w miłość i w dobre uczynki. Jezus pragnie, aby inni ludzie, spotykając się z nami, byli bliżej Niego.

Jest taka piękna legenda: Anioł Gabriel wita Zmartwychwstałego Jezusa i mówi: „Panie Jezu, powróciłeś do Nieba. Czy wszyscy ludzie na świecie wiedzą o Bogu i Jego miłości? Czy uczyniłeś wszystko co możliwe, aby Ewangelia dotarła do wszystkich ludzi? Co uczyniłeś, aby wszyscy ludzie poznali Boga i tę wielką miłość, którą udowodniłeś umierając za nich na krzyżu?  Co zrobiłeś, aby ludzie nie zapomnieli o Tobie i Twojej miłości?” Jezus odpowiedział:  „Poprosiłem Piotra, Jana, Jakuba i kilku innych uczniów, aby głosili Ewangelię na całym świecie! Aby ją zanieśli do wszystkich”. Anioł pytał dalej: „A gdyby oni się zniechęcili, gdyby trudności okazały się zbyt wielkie, gdyby oni Cię zawiedli? Pewnie masz jakiś inny plan, jakiś plan awaryjny?” A Jezus na to: „Nie, nie mam planu awaryjnego, Ja po prostu im ufam! Ja im wierzę! Wierzę, że nigdy się nie zniechęcą i nie zawiodą Mnie. Wierzę, że zaniosą Ewangelię wszystkim ludziom, aż po krańce świata!”

         Pan Jezus nie zawiódł się na Apostołach i na swoich uczniach. Ofiarnie głosili Ewangelię, a nawet za Niego oddali swoje życie. Nie znaczy to jednak, że to zadanie jest już dokończone. Teraz my mamy być uczniami Jezusa. On nas potrzebuje, aby głosić Ewangelię słowem i czynem! On na nas liczy, jak liczył na Apostołów. I ufa nam tak, jak ufał Apostołom. Pan Jezus wierzy, że Go nie zawiedziemy, że się nie zniechęcimy trudnościami, że o Nim nie zapomnimy, że będziemy Jego świadkami.

Wniebowstąpienie Pana Jezusa umacnia naszą wiarę w to, że po zakończeniu ziemskiego życia, będziemy królować z Nim w niebie. Phil Bosmans napisał: „Przyszłość istnieje, gdyż niemożliwe jest, aby młody, rześki i pełen życia duch umarł tylko dlatego, że jego stare ciało, jego organizm, umiera”.[1] Bo rzeczywiście, choć nasze ciało staje się każdego dnia starsze, to przecież nasz duch wcale się nie starzeje, a wręcz przeciwnie, zawsze jest młody, pełen energii i zawsze głodny życia.

Dzisiejsza uroczystość jest świętem człowieka, świętem godności ludzkiej. Mówi nam o tym, że nie tylko anioł, ale i człowiek, jest mieszkańcem nieba, stworzonym po to, aby z Bogiem królować na wieki. Zaufajmy z całego serca Jezusowi, pozwólmy, aby On nas prowadził przez całe życie, a wtedy możemy być pewni, że nasze życie będzie w pełni udane i idąc przez ziemię, powrócimy do Nieba, gdzie oczekuje nas Ojciec Niebieski. Dziś Pan Jezus wstąpił do nieba. Niechaj tam, razem z Nim, wstąpi nasze serce.

 

 

 

 

[1] P. Bosmans, Bóg, któremu wierzymy, Warszawa 2004, s. 96