Aktualności

Słowo na niedzielę


Ciebie , mój Boże, pragnie moja dusza, czyli   najważniejszy egzamin

 
Każdy człowiek w swoim życiu często staje przed różnymi zadaniami, wyzwaniami, czy pytaniami, każdy ma jakieś  dzieła do wykonania. Można powiedzieć, że w życiu zdajemy różne egzaminy. Stajemy  przed egzaminami szkolnymi: na zakończenie szkoły podstawowej i na zakończenie gimnazjum. Uczniowie kończący szkołę średnią zdają  bardzo ważny egzamin, który nazywa się maturą. Studenci podczas sesji zimowej i letniej zdają egzaminy, aby zaliczyć kolejny semestr studiów. W Seminarium Duchownym, na przykład, przez 6 lat studiów, kandydat do kapłaństwa musi zdać około stu, łatwiejszych czy trudniejszych, egzaminów, sprawdzających jego wiedzę z różnych dziedzin. Egzaminy zdajemy nie tylko w szkole, ale i w codziennym życiu. I nie tylko po to, aby otrzymać dobrą ocenę na świadectwie. Można nawet powiedzieć, że całe życie człowieka jest jednym wielkim egzaminem.

 

Pan Jezus również zrobił  egzamin swoim apostołom. Krótki, ale bardzo ważny.  Czytaliśmy o tym przed chwilą w ewangelii.    Otóż Pan Jezus zadał swoim uczniom dwa pytania. Jedno łatwiejsze, a drugie trudniejsze. Najpierw zapytał ich o to, za kogo ludzie Go uważają? Co ludzie myślą i mówią o Nim? Apostołowie odpowiedzieli, zgodnie z prawdę, że ludzie uważają Jezusa za proroka, który przemawia w imieniu Pana Boga, niektórzy uważają że jest  Janem Chrzcicielem, inni, że  prorokiem Eliaszem.
Drugie pytanie, zadane przez  Jezusa  apostołom było o wiele trudniejsze. A wy za kogo mnie uważacie?  Czyli : kim Ja jestem dla was? Jak ważny jestem w waszym życiu? Odpowiedź na to pytanie była znacznie trudniejsza, bo tu nie wystarczy  tylko  powtórzyć to, co mówią inni. Przy tym pytaniu trzeba się  zastanowić, trzeba zajrzeć głęboko do swojego serca. Domyślamy się, że apostołowie  zaskoczeni tym pytaniem, zapewne spoglądali na siebie i zastanawiali się, kto z nich mógłby na to pytanie odpowiedzieć najlepiej. Odpowiedzi udzielił Piotr, pierwszy z apostołów: Uważamy Cię za Mesjasza Bożego. Mesjasz to znaczy król, namaszczony przez Boga, Boży Posłaniec. W odpowiedzi Piotra zawarta jest myśl, że Jezus przychodzi od Boga i w Jego imieniu, że jest  długo oczekiwanym Zbawicielem. Piękna jest ta odpowiedź Piotra.
Kochani, pytanie: Za kogo Mnie uważacie , skierowane do apostołów prawie 2000 lat temu, dziś Jezus kieruje  do nas wszystkich. Do mnie i do ciebie. Do starszych i młodszych.  Pan Jezus pyta: kim Ja jestem dla ciebie? Jak ważne miejsce mam w twoim życiu? Czy ty Mnie kochasz? Czy wierzysz Moim słowom? Jaka jest twoja wiara?
Każdy z nas musi na te pytania odpowiedzieć osobiście. Nie wystarczy powiedzieć, co o Jezusie mówią inni ludzie. W tym przypadku inni nas nie interesują. Tylko ja i Jezus. Co mogę odpowiedzieć?
Przed każdym z nas jest zapewne jeszcze wiele spraw, zadań i  egzaminów. Ale najważniejszy egzamin w naszym życiu, ten, od którego  zależy nasza wieczność, szczęśliwa lub nieszczęśliwa, to odpowiedź na Jezusowe pytanie: kim dla ciebie Jestem? I Panu Jezusowi nie chodzi tu o słowa, szkolne regułki, czy wyuczone definicje. To całym naszym życiem odpowiadamy na Jezusowe pytanie, To jest nasz najważniejszy i najtrudniejszy egzamin w życiu.  Jak wyznaję   wiarę w Jezusa i jak okazuję Mu miłość? Czy naprawdę Jezus jest Panem mojego życia, Królem mojego serca?  Czy On jest dla mnie najważniejszy? Czy staram się żyć według Jego ewangelii?
Jezus dobrze zna prawdę, zna nasze serca. Ale w tym Jego pytaniu zawarta jest też troska o człowieka. Chce, byśmy jeszcze przemyśleli swoją wiarę. Abyśmy ją  umocnili i ożywili miłość.  Abyśmy na nowo odkryli jak wielkim skarbem jest wiara w Jezusa Chrystusa. Papież Benedykt XVI, w czasie ostatniej audiencji  generalnej swego pontyfikatu, przypomniał, że wiara jest naszym największym skarbem, jaki posiadamy, jest dla  nas źródłem prawdziwej radości,  powinniśmy być bardzo dumni, że należymy do Chrystusa i jest ona skarbem, którego nikt nie może nam odebrać. W Roku Wiary pragniemy raz jeszcze rozpalić w naszych sercach entuzjazm wiary, pragniemy na nowo zachwycić się Bogiem i jeszcze bardziej za Nim zatęsknić.
Psalmista w dzisiejszej liturgii słowa uczy nas, że Bóg jest najskrytszym pragnieniem naszego serca, że  dusza ludzka pragnie Boga i Jego bliskości, że za Nim tęskni nasze ciało. Jak zeschła ziemia, spalona słońcem, marzy o kroplach ożywczego deszczu, tak bardzo  w  życiu  człowiek potrzebuje Boga. On wspaniale zaspokoi nasze największe tęsknoty i marzenia i On obdarzy nas największym szczęściem.   
O tęsknocie za Panem Bogiem mówi  piękna modlitwa, która niech  będzie zakończeniem naszych rozważań:


Boże nasz, Chryste, potrzebujemy Ciebie,
Ciebie jedynie i nikogo więcej.


Wszyscy łakną Ciebie, nawet ci,
którzy o tym nie wiedzą.
Głodnemu zdaje się, że szuka chleba,
a on łaknie Ciebie.
Spragniony wierzy, że szuka wody,
a on Ciebie pragnie.
Schorzały marzy o odzyskaniu zdrowia,
a tymczasem jego chorobą jest nieobecność Twoja.


Kto szuka piękna w świecie, ten niepostrzeżenie
szuka Ciebie, który jesteś
Pięknem całkowitym i doskonałym.
Kto dąży w myślach swoich do prawdy,
ten mimo woli dąży do Ciebie,
który jesteś jedyną, godną poznania Prawdą.
I kogo trawi żądza pokoju,
ten pożąda Ciebie, jedynego Pokoju,
w którym odpocząć mogą serca najbardziej udręczone.
(G. Papini)