Aktualności

Słowo na niedzielę

Boża matematyka

Niedawno rozpoczęliśmy nowy rok szkolny. Po wakacyjnym wypoczynku przyszedł czas, aby zatroszczyć się o rozwój swojego umysłu i serca. Z większą czy mniejszą radością otwieramy książki do języka polskiego i matematyki, aby nauczyć się nowych, ważnych rzeczy.  A dziś, zgromadzeni na Eucharystii, która jest Bożą Lekcją, nauką Bożej Mądrości i Miłości, słyszymy w Ewangelii słowa, które wprawiają nas nieco w zakłopotanie. Może z  mieszanymi uczuciami słuchaliśmy o tym, że ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Może także  trudno nam zrozumieć dlaczego gospodarz winnicy dał taką samą zapłatę robotnikom, którzy pracowali u niego cały dzień i tym, którzy pracowali o wiele krócej. Może pojawiło się w naszych głowach pytanie, czy to było sprawiedliwe?

Człowiek nie potrafi do końca zrozumieć Pana Boga. Prorok Izajasz dziś przypomniał nam wszystkim, że drogi Boże nie są drogami ludzkimi i myśli Boże nie są myślami ludzkimi. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak myśli i drogi Boże górują nad myślami i drogami ludzkimi.

Przypowieść o robotnikach w winnicy zawiera bardzo piękne i głębokie prawdy. Pan Bóg jest gospodarzem, winnicą – kościół, a robotnikami – każdy z nas. Tak jak gospodarz zapraszał do pracy w winnicy wszystkich robotników, podobnie Bóg zaprasza wszystkich do pracy w Kościele. Prosi nas o to, abyśmy dobrze żyjąc, czynili świat choć trochę lepszym. Stając się lepszymi, czynimy świat lepszym.  Każdy z nas jest Bogu potrzebny, każdy jest jedyny w swoim rodzaju i niezastąpiony. I tak, jak gospodarz zapraszał robotników do winnicy o różnych porach dnia, podobnie Bóg powołuje ludzi do pracy w kościele, do współpracy z Nim, w różnym okresie życia. Są tacy, którzy od dzieciństwa kochają Boga i żyją blisko Niego, są też tacy, którzy do Boga zbliżają się znacznie później, a nawet nawracają się dopiero przed śmiercią. A Bóg, który jest pełen miłosierdzia, postępuje z nimi lepiej niż to wynikałoby tylko ze sprawiedliwości, jest dla nas o wiele lepszy, niż na to zasługujemy.  Bóg bogaty w miłosierdzie!

Dzisiejsza Ewangelia zaprasza nas do troski o wiedzę i wiarę. Przygotowuje do tego, abyśmy byli mądrzy i dobrzy. Abyśmy cenili sobie naukę i rozwijali swoje naukowe talenty, ale byśmy także poznawali Boga i uczyli się patrzeć na świat i ludzi Bożymi oczyma. Bo duża wiedza i głęboka wiara są każdemu człowiekowi bardzo potrzebne.

 27 kwietnia 2014 r, został ogłoszony świętym papież Jan Paweł II, nasz wielki rodak. Był on człowiekiem wielkiej wiedzy i głębokiej wiary. Podziwialiśmy jego zdolności językowe, gdy potrafił przemawiać w językach zrozumiałych dla wszystkich podczas swoich pielgrzymek do różnych krajów i na wszystkich kontynentach. Podziwialiśmy jego rozległą wiedzę naukową w  wielu dziedzinach życia. Zachwycaliśmy się też jego niezwykle głęboką wiarą w Boga. Był zastępcą  samego Pana Jezusa i Następcą Apostołów. On nas przekonywał, że człowiek, który pragnie być prawdziwie wielki, powinien umieć łączyć wiedzę i wiarę. Napisał na ten temat piękną encyklikę, której nadał tytuł: „Wiara i rozum”. Głównym przesłaniem tego dokumentu jest prawda o tym, że wiara i rozum to jakby dwa skrzydła, na których człowiek wzbija się, jak ptak, ku górze. Ptak z jednym skrzydłem nie pofrunie wysoko, nie ma szans na wzniesienie się ku górze, w przestworza. Potrzebuje do tego dwóch skrzydeł, zdrowych i  mocnych. Podobnie człowiek, aby wznieść się ponad przeciętność, aby być wielkim, aby pięknie żyć,  musi troszczyć się o wiedzę i o wiarę, musi dobrze się uczyć i rozwijać swe naukowe talenty, nie zapominając o poznawaniu Boga, o modlitwie i pogłębianiu swej wiary. Wiara i rozum powinny się uzupełniać, by człowiek mógł pięknie żyć. Wiara nadaje sens naszemu życiu i pomaga zrozumieć po co człowiek żyje, a rozum sprawia, że wiara staje się dojrzała i ugruntowana.

Czasem można jeszcze spotkać się z twierdzeniem, że wiedza jest ważniejsza niż wiara i człowiek dobrze wykształcony nie potrzebuje wiary. Nic bardziej błędnego. Zdecydowana większość naukowców była ludźmi głębokiej wiary. Wiara i rozum pochodzą od Boga i dlatego nie mogą być ze sobą w sprzeczności. Wielki niemiecki  fizyk i laureat Nagrody Nobla w roku 1918, Max Planck, powiedział  o tym w pięknych słowach, że dla człowieka wierzącego Pan Bóg stoi na początku, dla fizyka zaś, na końcu wszelkich dociekań.  Prawdziwa wiedza i szczere poszukiwanie prawdy prowadzi do  poznania Boga. Za wszystkimi drzwiami, które otwiera nauka, stoi Pan Bóg.

Gdy będziecie nieco starsi, to przekonacie  się, że logika wiary jest nieco inna niż logika nauki. Czasem nauka, matematyka, fizyka czy biologia podpowiadają inne zachowanie, inne postępowanie, niż wiara. Jak choćby przypowieść z dzisiejszej Ewangelii o robotnikach w winnicy. W życiu uczniów Chrystusa, miłosierdzie często góruje nad czystą sprawiedliwością, spojrzenie i logika wiary powinna, w wielu sytuacjach, stawać ponad czysto naukowym spojrzeniem. Nasze serce zakochane w Bogu, potrafi z miłością spoglądać na każdego człowieka i cieszyć się ze szczęścia innych. Nasza miłość sprawia, że nikomu niczego nie zazdrościmy, bo sami cieszymy się przyjaźnią z Bogiem. A człowiek szczęśliwy potrafi się cieszyć ze szczęścia innych.

Pięknym komentarzem do dzisiejszej Ewangelii mogą być słowa modlitwy młodej nauczycielki: „Panie, cieszę się, że pracownicy ostatniej godziny otrzymali od Ciebie taką samą zapłatę, jak ci, którzy pracowali od wczesnego poranka. Sprawia mi radość, że tak zostali wynagrodzeni nawet ci z ostatniej minuty, z ostatniego przedśmiertelnego westchnienia, które było skierowane ku Tobie. Ja jednak, ponieważ Cię kocham, pragnę pracować dla Ciebie przez cały długi dzień mojego życia”.

Wiara w Boga  i przyjaźń z Nim pomagają nam być wspaniałomyślnymi wobec innych.

Panie Boże, dziękujemy Ci za tę niezwykle piękną naukę, dziękujemy za to, że rozszerzasz nasze serce, abyśmy mogli  kiedyś cieszyć się pełnią szczęścia z Tobą i z tymi, których kochamy. Ty zawsze liczysz na nas. Twoja, Boża matematyka jest wspaniała. Bądź uwielbiony teraz i na wieki.